Wiadomości
wszystkieRecenzja filmowa: Bilet do raju (PLAKAT)
Recenzja również na: mediakrytyk.pl
Nasze poprzednie recenzje alfabetycznie
Georgia i David są od wielu lat rozwiedzeni i nie pałają do siebie sympatią. Łączy ich jedynie córka, która właśnie skończyła studia prawnicze i przed rozpoczęciem pracy w prestiżowej kancelarii, wybiera się na wakacje na Bali. W trakcie wyjazdu poznaje miejscowego chłopaka, za którego planuje wyjść za mąż i tym samym kompletnie zmienia swoje życie. Przerażeni tym faktem Georgia i David, choć się nienawidzą, postanawiają zewrzeć szeregi i nie dopuścić do zbliżającego się wielkimi krokami ślubu.
Takich filmów jest oczywiście na pęczki. Nie zamierzam jednak z tego powodu marudzić i narzekać, że źródełko kreatywności w Hollywood nieodwracalnie wysycha. Takie filmy powstają, bo najwyraźniej ktoś je lubi oglądać, a najgorsze co można zrobić, to mieć za złe widowni, że podoba jej się to, co jej się podoba i wraca do sprawdzonych przepisów.
Zresztą ten film różni się nieco od innych tego typu, bo wyraźnie widać, że kręcono go nie pod fabułę, tylko pod obsadę. W głównych rolach skonfliktowanych rodziców panny młodej wystąpili dawno nie widziani w duecie George Clooney i Julia Roberts. I wyszło im to bardzo dobrze. Nadal mają wyczuwalną ekranową chemię i dobrze odnajdują się w jednym kadrze. Poza tym to starzy wyjadacze tego gatunku i wielokrotnie udaje im się podkręcić nawet najbardziej niepozorną scenę. (Ta na wspólnym kacu jest przezabawna). Cieszy fakt, że scenariusz nie poszedł kompletnie w rejony zwariowanej komedii slapstickowej, w której dwoje nie pierwszej młodości protagonistów, znajduje coraz bardziej wymyślne sposoby sabotowania ślubu. Jest wiele momentów wyciszenia i prób porozumienia, chociaż humor raczej przeważa. Najlepsze są jednak pyskówki i przekomarzania dwójki głównych bohaterów. Wtedy naprawdę iskrzy.
To taki w sumie przyjemny, niezobowiązujący seans z pięknymi widokami. Nie miałam pojęcia, że Queensland w Australii tak dobrze może udawać Bali. To propozycja na lato i leniwy wieczór, najlepiej dla kogoś, kto tak jak ja, pamięta Julię Roberts i Georga Clooneya w szczycie popularności. Fajnie było się przekonać, że wciąż są w formie.
(Ala Cieślewicz)
Reż. Ol Parker
Ocena: 6/10